Tym razem w dość zimny dzień 27.03.2023 r. odwiedziliśmy licznie ten fragment Warszawy, który w ostatnich latach zmienił się najbardziej. Jest to osiedle Mirów na Woli – dzielnica największych kontrastów. Zobaczyliśmy przekształconą i zrewitalizowaną Fabrykę Norblina, odmienione i odrestaurowane Browary Warszawskie, a także nowoczesny otoczony „szklanymi domami” Plac Europejski. Spacer tradycyjnie poprowadziła Pani Elżbieta Zatorowska.
„Robotnicza Wola” czy „Dziki Zachód” to terminy, które nie są już kojarzone z tą dzielnicą. Jej krajobraz jest dziś zupełnie inny. Wysokie kominy wielkich zakładów przemysłowych, zatrudniających tysiące robotników, zastąpiły szklane wieżowce mieszczące nowoczesne biura, restauracje i luksusowe apartamenty. Wśród nich możemy spotkać nieliczne stare, wpisane do rejestru zabytków, kamienice. Wymagają one pilnie remontów. Przypomnijmy, że w poprzednim systemie na Woli były: Zakłady Waryńskiego (produkowały maszyny budowlane), Zakłady Radiowe im. Kasprzaka, Fabryka Lamp im. Róży Luksemburg, Polfa oraz liczne warsztaty rzemieślnicze (stolarnie, ślusarnie, galwanizernie, mechanicy, wulkanizatorzy). Jednymi z nielicznych świadków historycznej Woli pozostały zabudowania nazywane potocznie Fabryką Norblina. Na 2 ha terenie między ulicami Żelazną, Prostą i Łucką odtworzono w niezwykły sposób dzieje jednego z największych przedsiębiorstw metalurgicznych w Królestwie Polskim.
Historia rodu Norblinów w Polsce ma początek w 1774 r. kiedy do posiadłości Czartoryskich w Puławach przyjeżdża z Francji malarz i rysownik Jan Piotr Norblin. Jego artystyczny talent docenił sam Stanisław August Poniatowski. W jego królewskiej galerii można było podziwiać obrazy olejne i sceny rodzajowe tego autora. Norblin mieszkał w naszym kraju 30 lat. Tu ożenił się z Marianną z Tokarskich. Z tego związku urodził się syn Aleksander Jan Norblin, który przy wsparciu finansowym rządu otworzył w 1820 r. przy ulicy Długiej w stolicy pierwszy zakład brązowniczy pod nazwą Warszawska Fabryka Brązów. Pracownia wykonała m.in. wyposażenie kościoła św. Aleksandra w Warszawie, odlewy królów w płockiej katedrze i insygnia królewskie cara Aleksandra I, produkowała także świeczniki, ozdoby stołowe, sprzęt do gotowania. Po śmierci Aleksandra jego firmę przejął syn Wincenty Norblin. Zakład prężnie się rozwijał, a jego wyroby platerowe zdobywały uznanie w Warszawie i całym imperium rosyjskim. Jednak najbardziej dynamiczny rozwój firmy nastąpił gdy sprowadzono z Belgii maszynę parową, a zarządzanie przejęło kolejne pokolenie Norblinów w Polsce w osobie Ludwika Norblina syna Wincentego. Połączył on w 1865 r. swoją fabrykę z firmą złotnika Teodora Wernera. Trzon produkcji stanowiły platery, zwane wówczas nowym srebrem, które znajdowały zbyt wśród bogacącego się mieszczaństwa. W katalogach firmy było ponad 5 tys. przedmiotów. W zakładzie wykonano również statuę Mikołaja Kopernika stojącą przed PAN. W 1882 r. spółka Norblina i Wernera przejęła fabrykę wyrobów metalowych braci Buch przy ul. Żelaznej 51/53 i w jej budynkach zaczęło działać Towarzystwo Akcyjne Fabryk Metalowych Norblin, Br. Buch, T. Werner. Akcje spółki trafiły na giełdę a istniejący park maszynowy przebudowano i zmodernizowano. Wybudowana walcownię, druciarnię i odlewnię. Produkty „Fabryki Norblina” zdobywały kolejne nagrody, a fabryka obok platerów produkowała również m.in. blachy, rury i druty z różnych materiałów. Zakłady przetrwały dwie wojny światowe, a w okresie międzywojennym były jednym z największych polskich przedsiębiorstw metalowych. W 1946 r. pomimo dużych zniszczeń fabryka wznowiła produkcję a w 1948 r. została znacjonalizowana i rozpoczęła działalność pod nazwą Walcownia Metali „Warszawa”. W latach 1975-1982 przedsiębiorstwo wybudowało nowy zakład na Młocinach, przy ul. Palisadowej. Budynki starego zakładu zostały wpisane do rejestru zabytków i rozpoczęły tu działalność dwa muzea: Muzeum Przemysłu i Muzeum Drukarstwa, a także Teatr Scena Prezentacje. W 1991 r. przedsiębiorstwo zmieniło nazwę na Norblin S.A., a na początku XXI wieku zbankrutowało. Teren przy ul. Żelaznej został sprzedany najpierw deweloperowi Alm Dom, a następnie celowej spółce amerykańskiego funduszu inwestycyjnego Patron Capital Partners. Budowa obecnej Fabryki Norblina, czyli nowoczesnego kompleksu z biurami, punktami usługowymi, sklepami, restauracjami, ekologicznym bazarem i kinem rozpoczęła się w 2017 r. i zakończyła we wrześniu 2021 r. Odrestaurowano zabytkowe budynki, odnowiono maszyny i urządzenia, zachowano dawne uliczki, placyki, torowiska i napisy. Fabryka Norblina jest doskonałym przykładem bardzo udanej syntezy historii ze współczesnością. Inwestycja kosztowała ponad miliard zł. Niestety przykry incydent w postaci panów z ochrony terenu Fabryki Norblina, którzy postanowili towarzyszyć nam przy zwiedzaniu obiektu, zakłócił odbiór pozytywnych wrażeń.
Następnym celem naszego spaceru były pobliskie Browary Warszawskie ulokowane między ulicami Grzybowską, Wronią, Chłodną i Krochmalną. To właśnie tutaj w 1846 r. powstał Browar Haberbuscha i Schiellego oraz 10 innych małych zakładów piwowarskich. Były tu źródła doskonałej wody, które przyciągały rzemieślników browarników. Browar, największy w Królestwie Polskim i jeden z najważniejszych na piwowarskiej mapie Europy, warzył znane piwo eksportowane do wielu państw. Prosperował on do czasów II wojny światowej. Wojna doszczętnie spustoszyła ten rejon. Toczyły się tu ciężkie walki w okresie powstania warszawskiego. Powojenne losy okolicy były smutne. Zaniedbane tereny zyskały miano „dzikiego zachodu”. Sam Browar wciąż prowadził działalność, zmieniając właścicieli, a w latach socjalizmu produkując coca-colę na amerykańskiej licencji. Na początku tego wieku (w 20004 r.) Browar upadł. W 2017 r. rozpoczęła się rewitalizacja obiektów i terenu na którym działał. Szacunek dla historii nakazał nadać temu miejscu nazwę Browary Warszawskie. O dawnej świetności tego miejsca przypominają odnowione zabudowania dawnego browaru – zabytkowa Warzelnia, Laboratorium, Willa Fabrykanta oraz 170-letnie piwnice Leżakowni. Otwarcie nowych Browarów miało miejsce wiosną 2021 r. Do zabytkowej Warzelni wprowadził się lokal Roberta Lewandowskiego NINE’s Restaurant&Sports Bar. W Leżakowni znalazło siedzibę 12 lokali gastronomicznych i nowy Browar Warszawski, który warzy 19 gatunków piwa rzemieślniczego, w tym legendarne Grodziskie i Porter. W ten sposób historia browarnictwa w tym miejscu zatoczyła koło. To urokliwe miejsce codziennie odwiedzają setki warszawiaków.
Ostatni punkt naszego spaceru stanowił Plac Europejski, znajdujący się na rogu ulicGrzybowskiej, Towarowej, Wroniej i ronda Daszyńskiego. Jest to najmłodszy z warszawskich placów, otwarty został w maju 2016 r. u podnóża trzeciego co do wielkości budynku w Warszawie nowoczesnego, eleganckiego Warsaw Spire (220m). Ma powierzchnię 2,9 ha i można tam znaleźć wszystkie elementy dobrej przestrzeni publicznej: fontanny, meble miejskie, małą architekturę, zieleń i zróżnicowane podłoże. Na środku placu jest instalacja świetlna „Kocham Warszawę”, przy której odwiedzający to miejsce chętnie robią zdjęcia. Obecnie najwyższa w stolicy jest 310 metrowa wieża Varso Tower przy Dworcu Centralnym, projektu Normana Foresta, drugie miejsce ma Pałac Kultury i Nauki (237 m). Przy Placu Europejskim powstaje obecnie 174 metrowy wieżowiec The Bridge. Będzie on gotowy do końca 2024 r. Z jednej strony tego nowoczesnego placu są strzeliste nowoczesne wieżowce, z drugiej, przy ul. Grzybowskiej 47 stare, wymagające remontu kamienice z pięknymi muralami, a z trzeciej największy warszawski lokal STIXX Bar&Grill. Powstał on dzięki zrewitalizowaniu starej ceglanej hali drukarni. Cały plac to wysokiej jakości przestrzeń publiczna.
Wśród największych planowanych inwestycji w pobliskim rejonie jest projekt Towarowa 22. Będzie to ogromny kompleks biura, mieszkania, gastronomia i usługi, który powstanie na działce dawnego centrum Jupiter. W zachowanej hali Domu Słowa Polskiego planowany jest dwuhektarowy park.
Trudno uwierzyć, że miejsca przez nas odwiedzone były przez dziesiątki lat skrajnie zaniedbane. Obecnie każde z nich jest nowoczesne, piękne, spektakularne i wielokrotnie nagradzane. Osoby, które dawno nie odwiedzały tych okolic, nie mogły uwierzyć, że zaszły tu tak ogromne zmiany.
Kolejny spacer po naszej pięknej, ciągle zmieniającej się stolicy uważam za bardzo udany i pouczający.
Opracowała Ewa Wasińska